Czerwcowy długi weekend w duchu slow.

Pilot wycieczek polskich i zagranicznych, przewodnik po Krakowie dla turystów anglo- i hiszpańskojęzycznych, od 2007 prowadzi projekt Slowtravel.pl, który związany jest z nieśpiesznymi podróżami. – Małgorzata Zielina

 

 

Z uwagi na pandemię, nie chciałabym wróżyć z fusów i zapewnić Cię, że w czerwcu na pewno uda Ci się zrealizować każdy wyjazd, bo tego zwyczajnie nie wiem.  

Zatem tym razem nie przedstawię pomysłów na spędzenie czasu w jednym, konkretnym miejscu, bez względu na to, czy to będzie kwatera prywatna, czy też luksusowy hotel. Mam za to inne rozwiązanie, które na pewno się sprawdzi. Pokażę Ci, co na pewno będziesz mogła zrealizować z rodziną czy przyjaciółmi.

 Krok 1  – zacznij od pomysłu

Dokąd chcesz pojechać? Co Cię bardziej pociąga: miasto czy przyroda? 

Jeśli miasto – to może któreś z tych dużych, do tej pory bardzo turystycznych?  Gdańsk, Kraków, Wrocław? Bez tłumów turystów, tak powszednich w okresie przed pandemią. Np. Kraków z fenomenalną wystawą „Wszystkie arrasy króla”. Jest to jedyna okazja, żeby móc podziwiać wszystkie arrasy króla Zygmunta Augusta na Zamku Królewskim na Wawelu. 

 Jeśli jednak mieszkasz w wielkim mieście, to niewątpliwie dobrym wyborem będzie wyjazd do parku narodowego, niekoniecznie jednego z tych popularnych, czytaj: „zatłoczonych”. Może wyjazd w Gorce lub Beskid Wyspowy czy Niski byłby dobrą opcją?

 A może warsztaty, podczas których poćwiczyć jogę i nauczysz się robienia makram? A to wszystko w pięknych okolicznościach przyrody. Albo inna kombinacja – np. joga i kuchnia wegańska? Możliwości jest multum. 

Krok 2 – wybierz nocleg

Skoro już wiesz, co Ci w duszy gra i gdzie najchętniej byś się udała, to teraz czas na znalezienie właściwego noclegu. Zdecydowanie polecam portal Slowhop. Nie ma to jak niezbyt duże, za to klimatyczne, wyjątkowe miejsce, sprawdzone  i bezpieczne. Ponadto na portalu Slowhop możesz również znaleźć ofertę warsztatów, o których wspomniałam w kroku 1. No dobrze, a co jeśli twoja sytuacja finansowa mocno ucierpiała podczas pandemii, masz rodzinę i waszą wielką potrzebą i marzeniem jest wyjazd, ale ze względu na brak dużych funduszy sądzisz, że to zupełnie niemożliwe? Może wyjazd pod namiot? Czy twoje dzieciaki były pod namiotem? A ty? Nigdzie nie jest powiedziane, że wyjazdy pod namiot są zarezerwowane tylko dla harcerzy…. Przeżyjcie wspólny czas na łonie natury, bez przesiadywania w miejscu o czterech ścianach, jak to miało miejsce podczas pracy zdalnej czy zdalnej nauki przez kilka ubiegłych miesięcy. 

 Krok 3 – zrób coś inaczej

Jeśli dotychczas na wyjazdach planowałaś szczegółowo każdy dzień, tym razem spróbuj funkcjonować bez planu. I na odwrót. Jeśli do tej pory jeździłaś w miejsca, o których wcześniej nie przeczytałaś ani jednej książki, czy choćby artykułu… to tym razem przygotuj się. Nie zachęcam do szukania wpisów blogowych, bo zazwyczaj są bardzo powierzchowne i podają listę TOP czegoś tam… Np. 13 miejsc, z których zrobisz najpiękniejsze zdjęcia na Instagrama. I potem wszyscy mają podobne ujęcia ;-). Przeczytaj książkę, której akcja dzieje się w miejscu, do którego się wybierasz, lub w jego okolicy. Wczuj się w klimat. Alternatywą jest obejrzenie serialu, którego akcja toczy się w danym miejscu, a potem próba odnalezienia tych miejsc w realu. W taki sposób serial „Pod powierzchnią” może Cię zainspirować do odkrywania Płocka, czy superpopularna „Wataha” do odkrywania uroków i tajemnic Bieszczad

 Krok 4 –  rób notatki

Na co dzień korzystasz z komputera, smartfona, nie możesz uciec od nadmiaru informacji i bodźców? Podczas czerwcowego slow weekendu – spróbuj w ogóle nie zaglądać do telefonu, odpuść media społecznościowe, wiadomości i zrób sobie detox od technologii. W zamian jednak, spróbuj zanotować swoje przemyślenia, spostrzeżenia, impresje. Na zwykłej kartce, zwykłym ołówkiem czy długopisem. I tak co wieczór. Różnicę odczujesz dość szybko.

A najlepiej zabierz ze sobą kalendarz Roku Kobiet i w nim rób zapiski ☺

Krok 5 –  spróbuj lokalnych przysmaków

Dowiedz się, jakie są specjały lokalnej kuchni i poszukaj na ten temat informacji przed wyjazdem.  Po przyjeździe na miejsce, podpytaj mieszkańców, gdzie dobrze dają jeść… Niech to będzie dodatkowe źródło informacji, oprócz popularnych opinii z internetu.

 Krok 6 –  po wyjeździe

Zanim wpadniesz w wir pracy i obowiązków – utrwal przeżyte chwile w bardziej namacalny sposób.

Wybierz spośród zrobionych zdjęć kilka- kilkanaście, wydrukuj je –  nawet na zwykłej drukarce, w wysokiej jakości. Dołącz bilety wstępu do miejsc, które zwiedziłaś i jak za dawnych czasów stwórz minialbum z podróży. Nie cyfrowy, a analogowy. Po prostu wklej zdjęcia, bilety czy inne pamiątki (np. ulotka) do zeszytu o gładkich kartkach. Uzupełnij odręcznymi opisami. Tak, jest to bardziej czasochłonne ale i znacznie bardziej trwałe. Po latach ten właśnie slow wyjazd, w ten sposób upamiętniony, będzie tym wyjątkowym. Bo przeżytym w inny sposób. 

 Slow weekend, czyli jaki?

Nieśpieszny, uważny, w swoim tempie i zgodnie z własnymi potrzebami. Bez presji, że coś musisz, bez potrzeby zaliczania kolejnej atrakcji. Przeciwnie – taki wyjazd jest dobry i dla ducha i dla ciała. Zastanów się jednak przed wyborem miejsca, czego tak naprawdę chcesz i potrzebujesz. Nie kieruj się modami. Działaj po swojemu i w swoim rytmie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

#RokKobiet

Share This