Kiedy mamy do czynienia z umową zlecenia, a kiedy o dzieło. Dlaczego to ważne?

Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, mediator sądowy, od 2011 prowadzi indywidualną praktykę adwokacką zajmując się różnorodnymi sprawami z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego, karnego oraz pracy.

Katarzyna Bartoszewicz

 

Do jednych  z  najbardziej popularnych umów, z którymi spotykamy się w codziennym życiu, należą umowy o dzieło i umowy zlecenia. Często uważa, się, że mogą być one stosowane zamiennie, z uwagi na wykorzystywanie ich w regulowaniu stosunków z pracownikami. Nic bardziej mylnego. Umowy te mają odmienny cel, zasady wynagrodzenia czy też wypowiedzenia. Zgodnie z orzecznictwem, nie tyle sama nazwa jest istotna dla określenia charakteru stosunku prawnego, co zapisy umowy i jeśli z nich wynika, że mamy do czynienia z umową o dzieło, pomimo tego, że nazwaliśmy ją umową zlecenia, to sąd będzie sięgał do regulacji kodeksowych dotyczących umowy o dzieło. Warto jednak pamiętać, że zgodnie z zasadą swobody umów, strony mają znaczną dowolność w kształtowaniu łączących ich stosunków umownych, poza sytuacjami narzuconymi ustawowymi regulacjami. Dlatego, też warto wiedzieć ,na co się konkretnie umawiamy z kontrahentem i co dla nas z tego wynika.

Mówiąc najprościej, podstawą różnica pomiędzy tymi dwoma rodzajami umów jest ich cel. Umowa o dzieło jest powszechnie nazywana umową rezultatu a umowa zlecenia – umową starannego działania. Jeśli więc popsuje nam się kran i wezwiemy hydraulika, to nie zależy nam na tym, żeby się starał naprawić kran i go naprawiał i naprawiał…. tylko, żeby go naprawił. Oczekujemy rezultatu. W sytuacjach, kiedy wymagana jest staranność działania, oparta często na zaufaniu do drugiej strony i zależy nam co do zasady na jakości i standardzie wykonywanych czynności a nie na określonym celu, który ma zostać osiągnięty, wówczas mamy do czynienia z umową zlecenia.

Powyższe przekłada się przede wszystkim na sposoby rozwiązania każdej z umów.

I tak, dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w każdej chwili od umowy odstąpić ale musi przy tym zapłacić umówione wynagrodzenie. Może sobie przy tym odliczyć to, co wykonawca zaoszczędził z powodu niewykonania dzieła. A co jeśli trafi nam się fachowiec, który tak bardzo opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem prac, że oczywistym jest, że nie ukończy ich w terminie? Wówczas zamawiający może bez wyznaczenia dodatkowego terminu odstąpić od umowy. Należy pamiętać, że ta niemożność ukończenia prac w terminie musi być obiektywna. 

Błędem bardzo często popełnianym przez strony umowy jest nie zastosowanie szczególnego tryby rozwiązania umowy o dzieło w sytuacji kiedy wykonawca prowadzi prace w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową. Należy wówczas pamiętać, że przed rozstaniem się z fachowcem, należy wezwać go do zmiany sposobu wykonania i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin. Dopiero po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu zamawiający może od umowy odstąpić albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła innej osobie na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie.

Odmiennie przedstawiają się zasady rozwiązania umowy zlecenia. Z uwagi na to, że jest to stosunek oparty na zaufaniu ustawodawca uznał, że dający zlecenie powinien mieć możliwość wypowiedzenia umowy w każdym czasie. Jednakże, powinien on zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia oraz w razie odpłatnego zlecenia  uiścić przyjmującemu zlecenie część wynagrodzenia odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom. Najważniejsze jest jednak to, że jeżeli wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, należy także naprawić szkodę, która powstałą na skutek rozwiązania umowy.

Jak widać więc różnice pomiędzy umową zlecenia a umową o dzieło są istotne i warto o nich pamiętać, nie tylko z uwagi na cel umowy ale także właściwy sposób jej rozwiązania i możliwe konsekwencje zastosowania niewłaściwego trybu.

 

 

 

#RokKobiet

Share This