Pasja i życie.

Współwłaścicielka firmy 4×4 TEAM. Pasjonatka motoryzacji i off-roadu. – Ewa Chojak

 

 

Co to jest pasja?

Pasja to zamiłowanie do robienia czegoś, to coś, co napędza do działania. Prawda?

Czy pasja to samo co hobby? Słowo pasja pochodzi od łacińskiego passio, oznaczającego cierpienie lub mękę. Stąd właśnie w chrześcijaństwie termin pasja Chrystusa czyli męka Pańska. Co tu się stało? Dlaczego jedno słowo ma tak odmienne znaczenia, jak doszło do tej ewolucji?

Otóż każda pasja to też odrobina szaleństwa, to, że mamy zamiłowanie do robienia czegoś nie oznacza, że zawsze droga jest usłana różami, że czekają nas same przyjemności. Pasja to raczej upór w działaniu, który sprawia że nie rezygnujemy tak łatwo.

Pasji nie można wymyślić, „w przyszłym roku będę np. rolnikiem, to będzie sprawiało mi satysfakcję, będę dużo na świeżym powietrzu, zero stresu, organiczne jedzenie – same plusy, to będzie moja pasja” – tak się nie da! Pasja to coś do czego dochodzimy z czasem poprzez robienie tego, to coś, w co włożyliśmy tyle pracy, że musi to być zajęcie, do którego mamy zamiłowanie.

Pasja rodzi się z czasem, nie da się jej wymyślić i zaimplementować.

Moja pasja motoryzacyjno-terenowa…

W moim przypadku, pasja terenowa ma niejedno oblicze, uczestniczyłam w rajdach Off-road (zarówno od strony organizatora jak i uczestnika), brałam udział w zlotach (poszczególnych marek lub aut z danego okresu), odbywałam wyprawy zarówno te dalekie w dzikie rejony bez dróg, jak i weekendowe wypady z rodziną i znajomymi. 

Tego wszystkiego można zasmakować w tej branży. 

Oczywiście nie jest to sama zabawa jest też codzienna paca. Żeby dobrze pomagać naszym klientom, żeby znać ich potrzeby od podszewki trzeba być częścią tego motoryzacyjnego świata, dlatego mamy w naszej firmie: willysa z okresu II wojny światowej, CJa (poprzednika wranglera) z 1979 po współczesnego wranglera JK i ze wszystkich tych pojazdów korzystamy.

Motoryzacja, jak pewnie wiele z pasji, ewoluuje wraz z człowiekiem, kiedy jesteśmy młodsi mamy chęć uczestniczyć w wydarzenia podnoszących adrenalinę, lubimy jak „się dzieje”, a z czasem człowiek docenia inne formy aktywności, może mniej spektakularne, ale dające ogrom frajdy. 

Samochody terenowe na stałe wpisały się w życie mojej rodziny, jeszcze przed powstaniem firmy 4x4TEAM. 

Dzieciństwo spędzałam w warsztacie mojego dziadka. Do ślubu pojechaliśmy pojazdem 4×4 , na naszych zaproszeniach też widniała grafika auta terenowego (prezent ślubny od znajomego grafika) zmieniła się ona z czasem w logo naszej firmy.

Niewiarygodne jak wiele można się uczyć przez pryzmat swojej pasji, zachęca ona do patrzenia szeroko na: 

  • historię (dlaczego Willys był tak przydatny podczas II wojny światowej, do czego służą poszczególne elementy np notki, jak wyglądała wojna oczami zwykłego żołnierza, cywila …), 
  • geografię (gdzie i o jakiej porze roku można dojechać , ile to zajmuje, w niektórych miejscach drogi są przejezdne tylko w określonej porze roku potem zamieniają się w strumienie lub są tak błotniste że nie sposób się przedrzeć) 
  • fizykę (jakie siły działają na określone elementy zawierzenia, co może nie wytrzymać, kiedy koło traci przyczepność co można zrobić…)

Jeżdżąc w terenie nabiera się wprawy za kierownicą w prawdziwych warunkach, widzimy co samochód jest w stanie pokonać i widząc przeszkodę wiemy, jakie mamy szanse na jej pokonanie. Czasem warto przejechać szybko, czasem liczy się technika, wszystko zależy od warunków i  od pojazdu jakim dysponujemy.

Mam prawo jazdy ABC, uwielbiam wykorzystywać je wszystkie w praktyce, zachęcam do przygody z motoryzacją, gwarantuję że będziecie zachwycone! 

Pasję warto mieć ale czy warto ją połączyć z pracą, czy nie będzie z tego katastrofy?

Niektórzy odradzają łączenie pasji z pracą, moim zdaniem da się to zrobić, należy jednak odpowiednio się do tego przygotować, zarówno mentalnie jak i praktycznie. 

Co mam na myśli poprzez gotowość psychiczną, otóż należy zdawać sobie sprawę z tego, iż zarabianie na swojej pasji będzie się wiązało z dodatkowymi obowiązkami, nie zawsze obowiązkami, które uważacie za interesujące, ciekawe, warte zgłębienia – zwykłe rutynowe czynności dnia codziennego. Nie oczekujcie, że praca połączona z pasją będzie tylko czystą przyjemnością, że zawsze będziecie robić dokładnie to, na co w danym momencie macie ochotę, jeśli sobie tego same nie zorganizujecie, a i tak nie zawsze uda się wyeliminować wszystkie „czynności dodatkowe”. 

Przejdźmy zatem płynnie do praktycznego przygotowania, warto przed rozpoczęciem swojego biznesu opartego na pasji sprawdzić z czym wiąże się ta praca, co oprócz kochanej pasji będziecie robić „dodatkowo”, ile czasu będziecie miały na to, co naprawdę lubicie, a ile czasu trzeba przeznaczyć na bardzie trywialne obowiązki. Pomyślcie czy możecie część „niechcianych” zadań zlecić komuś innemu jak np. księgowość, czy nie potrzebujecie czyjejś pomocy, nie zawsze pracownik etatowy jest najlepszym rozwiązaniem na rynku, jest wiele możliwości: wirtualna asystentka, kursy, zlecenie np. prowadzenia social mediów, wirtualne biuro ….to tylko niektóre z nich. 

Zastanówcie się, co jest dla was ważne, czego zlecić nie możecie, ile czasu zabiorą Wam dodatkowe obowiązki. Kto jest Waszą grupą docelową i jak do niej dotrzecie.  Rozważcie wszystkie za i przeciw, jest dużo czynników które musicie brać pod uwagę zróbcie szczegółową analizę sytuacji. 

Czego potrzebujecie: lokalu, szybkiego łącza, know how, wspólnika, pracownika, kapitału …. ?

Ile musie zainwestować: pieniędzy, czasu?

Jak w ten plan wpisuje się wasza sytuacja rodzinna? 

Ile macie determinacji?

 Na te wszystkie pytanie i dużo więcej trzeba znać odpowiedź, zanim zdecydujecie się na łączenie pasji z pracą.

Po takim przygotowaniu będziecie mieć dość jasny obraz sytuacji i będziecie wstanie podjąć świadomą decyzję opartą na konkretach, a nie tyko na olbrzymim „chceniu”.

Moim zdaniem, im lepiej się przygotujecie tym większe macie szanse na powodzenie i nie zniechęcicie się po pierwszym niepowodzeniu.

 Powodzenia, trzymam kciuki!

 

#RokKobiet

Share This